Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 170.76 km (w terenie 20.00 km; 11.71%) |
Czas w ruchu: | 07:15 |
Średnia prędkość: | 23.55 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.20 km/h |
Suma podjazdów: | 680 m |
Maks. tętno maksymalne: | 184 (94 %) |
Maks. tętno średnie: | 162 (83 %) |
Suma kalorii: | 4534 kcal |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 34.15 km i 1h 27m |
Więcej statystyk |
po górkach na twardo
-
DST
20.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
01:03
-
VAVG
19.05km/h
-
VMAX
45.50km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRmax
184( 94%)
-
HRavg
154( 78%)
-
Kalorie 714kcal
-
Podjazdy
170m
-
Sprzęt evo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dla odmiany dziś terenik na mtb. Mięciutko, ale napęd na twardo co by siły trochę nabrać. Do tego szybka kąpiel w Brzostku.
szosa
-
DST
42.18km
-
Czas
01:31
-
VAVG
27.81km/h
-
VMAX
49.20km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
HRmax
180( 92%)
-
HRavg
162( 83%)
-
Kalorie 1056kcal
-
Podjazdy
171m
-
Sprzęt Lapek
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przejazd z Marcinem po okolicy. Ciężko się kręciło. Różnica w wydolności duża (~144bpm vs. moje 168bpm:). Jeszcze pobolało to i owo, ale jest już lepiej.
wzdłuż S5
-
DST
40.58km
-
Czas
01:28
-
VAVG
27.67km/h
-
VMAX
45.60km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Kalorie 1377kcal
-
Podjazdy
120m
-
Sprzęt Lapek
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przez Wierzyce wzdłuż S5 w stronę Łubowa. Przed wyjazdem zmodyfikowałem ustawienie siodełka. Na maxa do przodu i dziobem lekko w dół. Ulga bardzo odczuwalna dla tyłka i nie tylko. Wycieczka bardzo przyjemna. Jedna myśl mnie tylko nie opuszczała - jak mogłem do cholery tak długo zwlekać z tym kupnem!
1 raz Lapkiem
-
DST
25.00km
-
Czas
00:55
-
VAVG
27.27km/h
-
Sprzęt Lapek
-
Aktywność Jazda na rowerze
Radocha duża. Krótka rundka od razu po zakupie. Twardo, tyłek boli, dziwny skurcz dłoni, później ramienia, ból wątroby :P. Jak bardzo inna jest jazda szosówką.
Wszystkie wątpliwości minęły na asfalcie wzdłuż Spiątki. Bardzo przyjemnie się jechało. "Poznałem" jak działają biegi, hamulce. Spoko. Coś mi Marcin wspominał o większej czułości przy sterowaniu. Lekkie zahaczenie kolanem o kierę i prawie gleba.
Udało się dojechać w całości.
Co do charakterystyki samego roweru to za gupi jeszcze żeby się wypowiadać.